Od niezatartych obrazów po nienaganne portrety – 100 najlepszych okładek albumów jest równie poruszających i inspirujących, jak to, co jest w środku.
Najfajniejsze, najlepsze, najwspanialsze, najbardziej kultowe i najsłynniejsze okładki albumów wszechczasów. Nie ma znaczenia, jaki przymiotnik umieścisz przed „okładką albumu”, ponieważ takie listy są zawsze bardzo subiektywne. Można jednak śmiało powiedzieć, że okładka albumu ma kluczowe znaczenie dla tego, jak publiczność postrzega płytę. (Trudno sobie wyobrazić sierżanta Peppera na okładce Białego Albumu i odwrotnie.) Nawet w dzisiejszej erze cyfrowej fajna okładka płyty może mieć ogromne znaczenie. (Artyści tacy jak Young Thug i Glass Animals mogą to potwierdzić.) Zatem bez zbędnych ceregieli, oto nasz wybór 100 najlepszych okładek płyt wszechczasów.
Genialne grafiki komiksowe lidera zespołu Cyrila Jordana pojawiały się na niezliczonych okładkach i plakatach The Flamin' Groovies na przestrzeni dziesięcioleci. Kiedy zadebiutowali w 1969 roku, zabawne postacie miały przypominać, jak fajny powinien być rock'n'roll.
Jeśli Beatlesi mogliby stworzyć duet z białymi albumami, Bee Gees mogliby stworzyć niewyraźny czerwony album. Czerwona aksamitna okładka ze złotymi wytłoczeniami zwraca uwagę na to, że Odessa będzie wyjątkowa i piękna, i to prawda.
Beggars Banquet to rzadki przykład, kiedy dwie dobrze znane covery z jednego albumu naprawdę się uzupełniają. Połącz niesławną pokrywę łazienki z zaproszeniem wygrawerowanym na amerykańskim zamienniku, a otrzymasz yin i yang ówczesnych Rolling Stonesów.
Ilekroć hip-hop staje się zbyt poważny, ODB jest gotowy rozbić, poruszyć i pokazać tradycji środkowy palec. Porzucając wszelkie pompatyczne chwyty, były członek Wu-Tang umieścił na okładce swojego solowego debiutu sfałszowaną wersję swojego dowodu osobistego, zarówno po to, by przypomnieć sobie, skąd pochodzi, jak i po to, by usunąć piętno otrzymywania pomocy publicznej. Jak czyta w „Dog Sh_t” Wu-Tanga: „Zjadłem lunch, ale nadal smażę ten stary, dobry ser Folly”.
Na albumie, który przeszedł do historii muzyki pop, Nick Lowe przedstawił się na wiele różnych sposobów, od rock and rollowego łajdaka po wrażliwego piosenkarza folkowego (w wersji amerykańskiej i brytyjskiej są różne zdjęcia), a wszystko to z językiem mocno wsuniętym w policzek . .
Piosenka Long John Silver z Jefferson Airplane pochodzi ze złotej ery wyszukanych okładek albumów. Ponieważ ludzie już używają patyków do przechowywania i czyszczenia marihuany, w samolocie otrzymasz kartonowy uchwyt wraz z puszką marihuany lub przynajmniej realistyczne zdjęcie.
Każdy artysta, który odważy się wyglądać tak onieśmielająco na okładce swojego pierwszego albumu, zasługuje na platynowy sukces. Zainspirowany podprogowym motywem albumu, ciemną okładką Billie Eilish „Kiedy wszyscy śpimy, dokąd idziemy?” Pamiętaj, że Eilish jest tutaj, żeby namieszać Ci w głowie.
Kosmiczne przygody George'a Clintona znalazły idealny akompaniament w swobodnej, fajnej okładce imprezy zorganizowanej przez kongresowy statek kosmiczny Mothership Connection. Fakt, że wygląda na bardzo niskobudżetowy, tylko czyni go bardziej interesującym.
Osobowość Geto Boys utrzymuje cienką granicę między wyzyskiem a komentarzem kulturowym i nic nie ilustruje tej dynamiki lepiej niż okładka ich uznanego albumu z 1991 roku. Zdjęcia Bushwicka Billa w szpitalu są równie niewzruszone, jak ich muzyka.
Alberto Vargas był najbardziej znany jako twórca plakatów na długo przed zaprojektowaniem słynnej okładki klasycznego filmu Candy-O z 1979 roku z filmu The Cars, ale ten stylowy rysunek rudowłosej, oczywiście W samochodzie, jest jego najsłynniejszym dziełem. Candy-O to jedno z dwóch najpopularniejszych zastosowań plakatów albumów rockowych, a także…
W przypadku swojego debiutanckiego solowego albumu Courtney Love poszła o krok dalej z koncepcją Auta, zatrudniając do jej namalowania młodszą i bardziej odważną artystkę zajmującą się plakatami, znaną zawodowo jako Olivia. Oczywiście nabrało to dodatkowego wymiaru, bawiąc się ówczesnym wizerunkiem Joy.
Być może The Rolling Stones nie będą w stanie pokonać Beatlesów na swoim psychodelicznym albumie z 1967 roku, ale mogą mieć jeszcze fajniejszą okładkę albumu, pierwszą w historii rocka okładkę 3D. Dodatkowe punkty, jeśli na polecenie Jego Królewskiej Mości Szatana odkryjesz w 3D, gdzie ukrywają się Beatlesi.
Następca PiL po słynnej okładce albumu Metal Box był jeszcze fajniejszy, a koleżanka z zespołu Jeanette Leigh pozostawała w tyle z różą w zębach, pistoletem w dłoni i zabójczym spojrzeniem.
To dziwne, dowcipne, to Warhol. Wiele lat później słynny minimalizm The Velvet Underground i okładka albumu Niko przedstawiająca odsłonięte banany wpłynęły na wizualny styl punka i pozostają jedną z najwspanialszych okładek albumów, jakie kiedykolwiek powstały.
Fajna okładka debiutanckiego albumu The Miracles z 1961 roku podsumowała oldschoolowy showbiznes, od którego Motown miało oderwać świat. Ale to świetna zabawa, nadal musisz to kochać.
Wyczucie żartobliwej działalności wywrotowej Go-Go rozciąga się na efektowną okładkę, którą przysłali do swojego debiutanckiego albumu Beauty & The Beat. To ich impreza, jeśli ci pozwolą, możesz się przyłączyć.
Ta słynna okładka albumu działa cuda dzięki swojej prostej strategii. W jego solowym debiucie Dr. Dre, The Chronic, projekt zakładał, że Dre był już ikoną i odpowiednio go przedstawiał.
Jeff Bridges nie wiedział nic o oryginalnym Playboyu, niezwykle fajnej, nierealistycznej postaci z okładki albumu w stylu solowego debiutu Quincy'ego Jonesa. Q zawsze miał talent do wyłapywania talentów – o czym świadczą jego międzykulturowe doświadczenia – ale był też dobry w projektowaniu. (Znalazł posąg „Koleś” o tej samej nazwie w galerii sztuki i zabrał go do domu dla inspiracji.)
Wytwórnia 4AD, skupiająca się na projektowaniu, wykonała jedne ze swoich najlepszych prac na okładce albumu Cocteau Twins. Ten błyszczący obraz jest niewątpliwie piękny, ale nigdy nie wiadomo, co to naprawdę oznacza… podobnie jak ich muzyka.
Rok po swoim przełomowym albumie The Payback Brown wydał podwójny album Hell , który wskazywał na problemy społeczne zarówno na płycie, jak i na bogato ilustrowanej okładce. Zaprojektowany przez artystę Joe Belta, który słynie z uwieczniania postaci z Dzikiego Zachodu, Belt celuje w kolejny mroczny rozdział w historii Ameryki, przedstawiając poległych żołnierzy, narkomanów i więźniów. Jedna z najsłynniejszych okładek albumów funkowych wszechczasów.
Projektant Larry Carroll, jeden z największych projektantów metalowych okładek wszechczasów, ożywił tysiące koszmarów na tym inspirowanym Boschem obrazie do arcydzieła Slayera Kingdom in Blood.
Robert Fripp zobaczył ten dramatyczny obraz po ukończeniu In the Crimson King's Court i zdał sobie sprawę, że idealnie pasuje do muzyki. Szalony bohater z okładki to schizofrenia XXI wieku. Niestety, zaledwie kilka miesięcy później artysta zmarł.
Jedna z największych iluzji ery psychologicznej, słynna okładka podwójnego albumu Moby Grape Wow z 1968 roku, przedstawiała nieziemski krajobraz największej na świecie kiści winogron. No naprawdę.
Jedna z najsłynniejszych okładek płyt ostatniego czasu. Kanye West wprowadził minimalistyczną koncepcję „białego albumu” do ery płyt CD. Możesz także pomyśleć o Yeezusie jako o ostatnich wakacjach, zanim znikną fizyczne płyty CD.
Super fajny Elvis (w błyszczącym złotym body) pomnożony przez jedno z najtrwalszych zdjęć i najwspanialsze okładki albumów wczesnych lat 60-tych. Jeśli jest tak wielu fanów Elvisa, oczywiście potrzebujemy 15 Elvisów Presleyów.
Przełomowy punk metal Black Flag nie byłby taki sam bez makabrycznych, komediowych obrazów Pettibona, chociaż w tym przypadku nie jest on tak makabryczny jak sam album.
Znajdującą się na niej muzykę najlepiej reprezentuje abstrakcyjny obraz znajdujący się na pięknej okładce albumu Talking Heads z 1983 roku „Speaking in Tongues”. Gdyby ten przedmiot nie był tak trudny w przechowywaniu, jego cena byłaby wyższa.
Frank Zappa swoją satyrę na kulturę hipisowską owija w równie okrutną parodię słynnego sierżanta, a my robimy to tylko dla pieniędzy. Okładka albumu Pepper odniosła ogromny sukces.
Bokser, jedna z najlepszych okładek albumów z dowcipami, idealnie pasuje do Poguesa, ale nie przegap tej subtelności. (Oczywiście słowo „pokój” składa się z pięciu liter.)
Najlepsze okładki albumów Rush wyrażają ich wielkie koncepcje i dobre poczucie humoru. Na okładce sceny Moving Pictures, na której występuje wiele postaci z piosenki, w tytule albumu znajdziemy co najmniej trzy różne obrazy.
Jak się okazało, Beatlesi byli po prostu zbyt leniwi, aby udać się na Everest – tak, taki był pierwotny plan – więc wymyślili coś równie zapadającego w pamięć, wychodząc ze studia i przechodząc przez ulicę, która okazała się być słynnym Opactwem. Okładka albumu drogowego. Stało się jednym z największych dzieł wszechczasów.
Wszystkie fajne okładki albumów Marvina Gaye’a są w pewnym sensie dziełami sztuki, ale „Sugar Shack” Erniego Barnesa, okładka „I Want You”, jest jedyną okładką, która obecnie wisi w muzeum. Zmysłowe figury i optymistyczne tancerki Barnesa odzwierciedlały cielesny charakter albumu Guya z 1976 roku.
Okładka albumu Joe Jacksona „I'm the Man” jest pełna punkowego podejścia, w którym przedstawia on bohatera tytułowej piosenki – lubieżną postać, która może ci sprzedać wszystko – jeśli tak naprawdę tego nie potrzebujesz.
No dobra, to trochę drastyczne i prowokacyjne, ale jako najbardziej kontrowersyjna rzecz, jaką Beatlesi kiedykolwiek zrobili (i najdroższy oryginał), okładka „Yesterday and Today” z pewnością zasługuje na swoje miejsce na listach najlepszych okładek albumów.
W latach 70. w szkołach średnich było prawie tyle samo egzemplarzy książki Alice Cooper's School Out, ile było rzeczywistych ławek. Oryginał z wkładką bieliźnianą jest bardzo dobry.
Każdy, kto widział tę sztukę lub czytał „The New York Times” w latach 70., rozpozna twórczość rysownika Ala Hirschfelda, który tutaj wykorzystuje swoją magię na członkach Aerosmith. Jak zawsze imię jego córki Niny zostało kilkakrotnie ukryte na okładce słynnego albumu.
Pomiędzy strojem rapera inspirowanym Gucci a stertą gotówki w tle, okładka drugiego albumu Erica B. i Rakima, Paid in Full, mówi wszystko o sukcesie roku 1987 i jest uważana za najlepszą okładkę albumu hip-hopowego w jednym skok.
Okładka debiutanckiego albumu Joy Division z 1979 roku jest prawdziwym odzwierciedleniem fal radiowych. Uderzająca czarno-biała okładka stała się tak kultowa, że nastolatki, które nigdy nie słyszały o zespole, teraz z dumą noszą ją na swoich T-shirtach.
Dzika fuzja funku, surrealizmu i art-popu P-funka wykroczyła poza muzykę, tworząc jedne z najbardziej prowokacyjnych okładek płyt tamtej epoki. Wrzeszcząca twarz modelki Barbary Cheeseborough na okładce odzwierciedla kipiący chaos lat 70. i palący funk rock Maggot Brain.
Ach, te czasy, kiedy zespoły miały pieniądze na realizację najśmielszych pomysłów. Okładka albumu brytyjskiego zespołu rocka progresywnego Family z 1971 roku to wielokrotna ekstrawagancja wykorzystująca wczesne CGI, ze zdjęciami różnych zespołów nałożonymi na siebie, aż do bardzo rozmytego w prawym górnym rogu.
Ponure, ciemne zdjęcia pojawiają się zarówno w amerykańskiej, jak i brytyjskiej wersji Meet The Beatles! To dokładne przeciwieństwo zdjęcia uśmiechniętej twarzy, które każdy chce zobaczyć, i pierwsza z wielu pozostałości po czasach w szkole artystycznej Beatlesów.
Większość okładek Pink Floyd konkuruje o listy najlepszych okładek albumów, ale chcieliśmy podkreślić coś, co nie było ciemną stroną księżyca. Ta wyobraźnia Storm Thorgerson/Hipgnosis eksploduje czterema wersjami tego samego zdjęcia (z tą różnicą, że zespół zmienia pozycję w każdej wersji), co jest zgodne z ich surrealizmem.
Nie da się lepiej wyrazić połączenia charakterystycznej dla Metalliki szokującej wartości i komentarzy społecznych niż nowoczesne podejście do Lady Justice, okładki ich uznanego albumu z 1988 roku… And Justice For All.
Gdy wszyscy czterej członkowie są w wannie, okładka mówi więcej o The Mamas & The Papas, niż mogłoby być. Toaleta przedstawiona na oryginalnej okładce „Jeśli potrafisz wierzyć własnym oczom i uszom” również była tematem tabu w 1966 roku.
Wszystkie okładki albumów Madonny wyróżniają się na swój sposób, ale jest coś wyjątkowego w jej debiutanckim albumie z 1983 roku. Wydaje się, że jest w stanie przewidzieć wszystko, co przydarzy się jej w ciągu następnych 40 lat.
Okładka Ten Out Of 10 pozostaje jedną z bardzo sprytnych okładek 10cc Hipgnosis i jednym z ich najbardziej niedocenianych albumów. Znajdowali się na dziesiątym piętrze hotelu na skraju klifu i wydawało się, że tylko jedna osoba się tym przejęła.
The Underground składa hołd doświadczeniu Theloniousa Monka jako pionierskiego wykonawcy jazzowego, przedstawiając pianistę jako francuskiego bojownika ruchu oporu podczas II wojny światowej. Dyrektor artystyczny Columbia Records, John Berger, jest odpowiedzialny za kultowe okładki, takie jak Greatest Hits Boba Dylana i Born to Run Bruce’a Springsteena, ale to może być jedna z jego najcenniejszych rzeczy: okładka albumu.
Przyjaciel Jimmy'ego Page'a ze szkoły artystycznej stworzył tę oszałamiającą okładkę, nakładając członków zespołu na słynne zdjęcie przedstawiające niemieckiego pilota myśliwca „Red Baron” z I wojny światowej „Red Baron” i jego załogę. Wielu Amerykanów zastanawiało się, co robi tam Lucille Ball, ale tak naprawdę była to francuska aktorka Delphine Seyrig.
Czas publikacji: 04 stycznia 2023 r